31 dnia lipca wybrałem się na ostatnie dłuższe niż regulaminowe, dziesięciokilometrowe, rozbieganie. Pogoda dopisała więc zagwizdałem cicho na mojego kumpla z zespołu i poszliśmy rysią. Celem nie było tempo; całą trasę biegłem lekko skupiając się na rytmie i oddechu....
Kiedy siedemnastego w niedzielę zrywałem kolejną kartkę kalendarza do startu pozostały niecałe 4 tygodnie. Dość, by jeszcze ciut dołożyć do formy jednak zbyt mało, by poprawić wszystko to, na co brakło czasu ciągu ostatnich kilku miesięcy. A że do optymalnej formy...
To cztery tygodnie, wiem. Dość mało regularnie jak na cotygodniowe podsumowanie, ale powód miałem dobry – przedurlopowy zapiernicz, wypoczynek bez komputera oraz pourlopowe odkopywanie się z zaległości. Przyznasz chyba, że jeśli upchnąć to w minione 4 tygodnie to...
Kiedy lata temu zaczynałem się wydłużać w kierunku biegów ultra nie sądziłem, że to podejście okaże się kiedyś do bólu praktyczne. Dzisiaj, kiedy ceny paliw rosną szybciej niż dodatkowe kilogramy po zjedzeniu palety pączków (w wersji keto – tortu ze smalcu i dżemu ze...
Rekonesans (za słownikiem PWN) – wstępne rozeznanie się w czymś (1), również rozpoznanie stanowisk i sił nieprzyjaciela na jakimś terenie (2). Czyli Beskidy i trasa wokół Sopotni Wielkiej. I powiem Wam, że żadnego nieprzyjaciela tam nie było, a jedyne stanowisko które...
Strona korzysta z plików cookie w celu prawidłowej i efektywnej realizacji usług. Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do cookie w Twojej przeglądarce lub konfiguracji usługi zgodnie z zasadami korzystania z plików cookie w naszej polityce prywatności, gdzie sprawdzisz także zasady przetwarzania przez nas Twoich danych osobowych.Zgoda
Najnowsze komentarze