Jeśli jesteś biegaczem długodystansowym prawdopodobnie zależy Tobie na ekonomii ruchu, wytrzymałości mięśniowej i prędkości – zwłaszcza na zbiegach. Żeby poprawić się w każdym z tych obszarów potrzebujesz siły, mocy i wytrzymałości. Pamiętaj jednak, że trenujesz nie po to, by dźwigać ciężary, a w celu zwiększenia swojej biegowej efektywności.

Czym w ogóle różni się jedno od drugiego (i trzeciego)? Najprościej mówiąc, siła to zdolność do przenoszenia dużych ciężarów, moc – prędkość wykonywania pracy pod obciążeniem zaś wytrzymałość to po prostu zdolność do wykonania wielu powtórzeń.

Patrząc na to w ten sposób mogłoby się wydawać, że siła odgrywa tutaj drugorzędne znaczenie. Faktycznie, nie interesuje nas ile jesteśmy w stanie dźwignąć w przysiadzie, raczej skupimy się na mocy i wytrzymałości ale dla wszystkich, którzy chcieliby całkowicie pominąć trening siłowy mam jedną informację – optymalną moc osiągamy przy pewnym procencie siły maksymalnej, a im większa siła maksymalna tym większa prędkość. Lepsze wybicie, dłuższy krok, łatwiejsze pokonywanie wzniesień – zarówno w górę jak i w dół.

Oczywiście, w sportach wytrzymałościowych nie wykorzystujemy 100% siły maksymalnej więc prawdą jest również to, że spośród tych form pracy siła będzie prawdopodobnie najmniej ważna, ale zupełne jej pomijanie to zły pomysł. Zwłaszcza w przypadku treningu biegaczy górskich.

Generalna zasada mówi, że im krótszy czas pracy tym większą rolę będzie odgrywała siła i moc. Im dłuższy wysiłek tym większe znaczenie ma wytrzymałość mięśniowa – jeśli masz zrobić kilkadziesiąt i więcej tysięcy kroków siła będzie determinowała tempo pracy, a wytrzymałość pozwoli opóźnić moment wystąpienia zmęczenie nerwowo-mięśniowego co przełoży się na zdolność do utrzymania wyższego tempa.

Podsumowanie minionego tygodnia:

4 treningi biegowe – wracam do swojego kilometrażu. 5 godzin i 43 minuty wolnego uklepywania polnych dróg i leśnych ścieżek.

3 treningi mobilności aparatu ruchu – zgodnie z planem rozruszałem staw skokowy dodatkową sesją ćwiczeń mobilizujących. Poprawa natychmiastowa.

1 trening siłowy i wzmacniający – kolejny raz zamiast siły trening wytrzymałości mięśniowej. Lubię to.

Liczba treningów: 4

Kilometraż: 59,1km

Przewyższenia: 114m

Tempo najszybszego biegania: 5’42/km

Tempo najwolniejszego biegania: 5’54/km

Wolno i spokojnie. Pogoda dopisywała więc weekendowe bieganie to ponad 60% całości – brakuje mi trochę dłuższego wybiegania, ale z tym poczekam do jakiś gór. Zostały 2 tygodnie klepania kilometrów, później kilka dni przerwy i od kwietnia wprowadzam mocniejsze akcenty. A Tobie jak idzie trening?

Zdrówko!