Kolejny torcik, tym razem orzechowo-jabłkowy. Wprawdzie jabłka mało mają wspólnego z dietą keto, ale jak sami zobaczycie po makro 'gubią’ się w całości.
Spód pieczemy, masa jest na zimno, a galaretkę robimy z owocowej herbaty. Tak zachwalałem ciasto rok temu:
Torcik orzechowo-jabłkowy w ketogenicznej odsłonie. Mimo tych jabłek i jednej jeszcze niespodzianki wyciągam z przepisu makro takie, że można tym ciastem leczyć epilepsję, a już na pewno ciąg na słodkie i inne węglogeniczne atawizmy.
Zapraszam do kuchni. Standardowo, jeśli wolisz oglądać niż czytać materiał video masz TUTAJ.
SKŁADNIKI
- Orzechowy spód:
- 70g masło orzechowe
- 50g masło
- 60g orzechy (laskowe, włoskie i migdały)
- 120g mąka migdałowa
- 2 jajka
- 50g erytrytol
- 20g kakao
- aromat (np. waniliowy)
- pół łyżeczki pdp
- Orzechowo-jabłkowa masa:
- 500g jabłka
- 300g masło
- 150g orzechy (laskowe, włoskie i migdały)
- 50g erytrytol
- 1 jajko
- 100g maliny
- 100g borówki
- herbata owocowa na galaretkę, łyżeczka żelatyny
PRZEPIS OJCA KETONATORA
Orzechowy spód:
Ze wszystkich składników robimy masę, kolejność działania następująca:
1. Masło, masło orzechowe i erytrytol mieszamy, dodajemy jajka.
2. Wsypujemy mąkę migdałową, kakao, dodajemy aromat i proszek do pieczenia. Mieszamy do uzyskania jednolitej masy.
3. Na koniec dodajemy zmielonych (raczej na grubo niż na drobno) orzechów i całość jeszcze chwilę kręcimy.
Potem już tylko nasmarować masłem formę i wyłożyć masę. Pieczemy 20 minut, 180C, grzałka góra-dół.
Orzechowo-jabłkowa masa:
Na początek zrób herbatę owocową, dodaj żelatyny i zrób galaretką. Niech stoi i stygnie.
Jabłka obieramy, ścieramy na grubym oku. Odciskamy z soku i jedziemy zgodnie z poniższym planem:
1. Ucieramy masło i erytrytol, dodajemy jajko i mieszamy.
2. Dodajemy orzechów i dalej mieszamy.
3. Teraz jabłka. Mieszamy, bo trzeba nam połączyć wszystkie składniki.
Gratuluję, masa zrobiona. Wykładamy na upieczony i ostudzony spód dbając by brzegi były nieco wyżej niż reszta ciasta (taki lej po bombie). Wlewamy galaretkę, układamy owoce i całość wkładamy do lodówki. Kilka, kilkanaście godzin później wyciągniecie z niej gotowy i smaczny torcik.
PS. Poniżej macie makro dla całego ciasta, ja ten torcik robię w kwadratowej foremce, a po pokrojeniu na 16 części jeden kawałek to: 340kcal i 5g białka, 7g węglowodanów i 32g tłuszczu (85%).
Najnowsze komentarze