Ciasta, torty na diecie LCHF – niespecjalnie gęste odżywczo, ale sakramencko dobre. Jak je dobrze zrobić to zadadzą kłam twierdzeniu Woollcotta jakoby wszystko co dobre było nielegalne, niezdrowe albo powodowało tycie (wprawdzie Woollcott mówił o tym co lubi, ale dzisiaj większość pamięta ten cytat w podanej formie). Poniższy przepis jest w pełni legalny, umiarkowanie zdrowy i jeśli na ciasto tylko patrzeć to nie ma ryzyka przytycia.

Jeśli lubisz raz na jakiś czas zjeść coś słodkiego do kawy, a do tego lubisz chałwę to przepis jest idealnie dla Ciebie. Upewnij się, że masz wszystkie składniki, otwórz butelkę wina i niech dzieje się magia.

PS. Jeśli wolisz oglądać niż czytać zapraszam na TUTAJ:

SKŁADNIKI

  • Biszkopt:
  • 6 jajek
  • 2 łyżki kakao (najlepiej nieodtłuszczone, w proszku)
  • 50g erytrytolu
  • 60g mąki migdałowej (przesianej)
  • 1 łyżeczka pdp

 

  • Masa:
  • 250g mascarpone
  • 200g pasty tahini
  • 50g erytrytolu
  • owoce, np. maliny, truskawki

PRZEPIS OJCA KETONATORA

Biszkopt:
 
Żółtka oddzielamy od białek i ucieramy na gęstą masę razem z erytrytolem i kakao. Minimum 5 minut, ale lepiej po prostu patrzeć i ogarniać stopień utarcia. Białka ubijamy na sztywną pianę (jak ktoś nie wie to podpowiem, że z odrobiną soli idzie lepiej). Przekładamy białka do żółtek mieszając delikatnie żeby wszystko się fajnie połączyło.
Teraz mąka, ale UWAGA, bo to ważne. Mąkę migdałową najlepiej przesiać na sicie i po dodaniu pdp przekładać po łyżce do jajek i dalej powoli mieszać (to powoli jest ważne, żeby białka się nie rozciapały).
Całość przekładamy do wysmarowanej masłem tortownicy (+/- 24cm będzie okej) i do rozgrzanego piekarnika – 180C na 30 minut, grzałka góra/ dół. Jak się zrobi to otwieramy piekarnik, ale ciasto zostaje i się studzi – powoli.
 
Masa:
 
Wszystkie składniki (prócz owoców) zmiksować na gładko. Koniec przygotowywania.
 
Biszkopt (jak nieco ostygnie) przeciąć wzdłuż (w sensie na dwa plasterki) – nożem, nitką, a jak ktoś chce i umie to maczetą, kosą, albo piłą spalinową.
Wysmarować spód połową masy i nawrzucać malin tudzież poziomek. Przykryć drugim plasterkiem, wysmarować masą, udekorować jak kto lubi (u mnie maliny, poziomki i nieodtłuszczona śruta kakaowa) i odstawić na kilka godzin (temperatura pokojowa). Masa ściemnieje, wszystko się pięknie zlepi i przegryzie.
 
Teraz zostaje już tylko zrobić zaparzyć kawę, nalać kieliszek wina i..

Smacznego!

PS. Podane niżej gramy i kalorie dotyczą całości i uwzględniają 100g malin.

kalorie i makro

BIAŁKO [g]

WĘGLOWODANY [g]

TŁUSZCZ [g]

KALORIE