Wysoki poziom cukru rano to jeden z najczęściej występujących tematów związanych ze stanami przedcukrzycowymi, a jeszcze częściej z samą cukrzycą. A jak jest w przypadku zdrowych na diecie ketogennej? No bo skoro zdrowi to dlaczego mówimy żeby nie badać glikemii zaraz po przebudzeniu?

Po pierwsze, nie ma ludzi zdrowych. Są zdiagnozowani i Ci, którym jeszcze nie przepisano statyn.

Po drugie, nie mam dzisiaj ambicji opowiadać Wam o procesach glikolitycznych, czyli tych ściśle związanych z metabolizmem węglowodanów. Po prawdzie to o beta-oksydacyjnych też nie chce gadać więc przechodzimy do punktu trzeciego.

Po trzecie, zanim odpowiedź luźno powiąże z pytaniem to opowiem Wam o zjawisku, o których często słyszymy w kontekście porannej hiperglikemii. I choć najczęściej dotyczy to tych chorych (insulinooporność, cukrzyca) to efekt ten można zaobserwować również u osób na diecie ketogenicznej czy niskowęglowodanowej.

O jakim zjawisku mowa? Chodzi oczywiście o efekt brzasku. Objawia się on poranną hiperglikemią, a jak działa?

Efekt brzasku

Efekt brzasku spowodowany jest normalnym działaniem organizmu polegającym na tym, że w godzinach wczesnorannych, gdzieś między 3 a 5tą, następuje wzrost poziomu glukozy we krwi. Spowodowane to jest wzrostem poziomu hormonów tzw. przeciwregulacyjnych czyli tych o działaniu przeciwstawnym do insuliny. Mowa oczywiście o kortyzolu, adrenalinie, noradrenalinie. I teraz, skoro ich działanie jest przeciwstawne do insuliny, która obniża poziom cukru we krwi  to, jak łatwo się domyślić, hormony te pobudzają naszą wątrobę do wyrzutu glukozy. I tak, to naturalny mechanizm, który ma nas postawić na nogi, na wzór reakcji walcz albo uciekaj w której w odpowiedzi na zagrożenie organizm wywala katecholaminy, wątroba uwalnia glukozę, a my jesteśmy gotowi, w sensie bardziej przygotowani, do działania.

Zatem między 3, a 5tą wątroba uwalnia glukozę, a z badań przeprowadzonych na osobach bez cukrzycy wiemy, że organizm zwiększa wydzielanie insuliny między godzinami 4, a 8 rano. Ten dodatkowy zastrzyk insuliny stabilizuje poziom glukozy we krwi i wszystko się pięknie kręci. A dlaczego wspomniałem o badaniach na osobach bez cukrzycy? No bo jak już się ją ma to wydzielanie insuliny będzie upośledzone. Czyli efekt brzasku u osoby chorej będzie wynikał z niewystarczającej odpowiedzi trzustki.

Trochę inny schemat obserwowalibyśmy o osób z insulinoopornością (bo tam insulina skoczy, a cukier nie zniknie, więc insulina skoczy jeszcze bardziej i w końcu organizm poradzi sobie z nadprogramowym cukrem).

Jak sprawdzić czy poranna hiperglikemia jest zasługą efektu brzasku? Bardzo prosto, potrzebny nam będzie glukometr i ciekawa książka, względnie film. Tej nocy nie prześpimy najlepiej bowiem będziemy badać profil naszej glikemii nocnej mierząc poziomy glukozy we krwi np. o godzinie 24, 2, 4, 6, 8. I teraz, jeśli okaże się, że o północy i dalej o godzinie 2 poziom będzie stały i nam właściwy, a później zacznie rosnąć oznaczać to może, że mamy do czynienia z efektem brzasku. U zdrowego człowieka zadziała insulina, poziom spadnie, u chorego będziemy mieć do czynienia właśnie z hiperglikemią poranną.

Dlaczego zatem mówimy żeby nie badać cukru od razu po wstaniu? Cóż, niezależnie od tego czy jesteśmy zdiagnozowani czy nie, każdy z nas ma jakąś insulinooporność. W fazie podklinicznej będziemy to raczej nazywać upośledzoną wrażliwością, ale zwał jak zwał, działa tak samo. Tylko słabiej albo mocniej.

Efekt Somogyi

Na osobny akapit zasługuje drugi z mechanizmów czyli efekt Somogyi [somodżi]. I od razu na wstępie powiem, że choć w literaturze często spotkacie się z tym opisem tego zjawiska to obecnie coraz częściej uznaje się, że taki efekt w ogóle nie istnieje, choć w środowisku naukowym wciąż trwa debata na temat 'teorii Somogyi’. 

Efekt Somogyi można byłoby nazwać 'hiperglikemią pohipoglikemiczną’ (jakkolwiek dziwnie to brzmi). Teoria ta zaproponowana w latach trzydziestych XX wieku opisuje rzekomą tendencję organizmu do reagowania hiperglikemią na nocną hipoglikemię. Dr Michael Somogyi zasugerował, że gdy wieczorem czy nocą poziom glukozy we krwi spadnie zbyt nisko można zaobserwować aktywację glukoneogenezy i dalej porannej hiperglikemii. Wszystko to za sprawą hormonów przeciwregulacyjnych takich jak adrenalina czy glukagon.

Jednak, jak wspomniałem obecne badania dotyczące ciągłego monitorowania glikemii podważyły tę teorię. Klinicyści zaobserwowali również, że u pacjentów z poranną hiperglikemią wyniki pomiarów poziomu glukozy we krwi są w nocy zwykle w normie lub wysokie, a nie niskie.

Hiperglikemia na diecie ketogenicznej

Zacznę od mało profesjonalnego wstępu, a mianowicie powiem Wam, że o ile mi wiadomo nie ma żadnych badań naukowych dotyczących efektu brzasku u osób stosujących niskowęglowodanowe diety. Nie ma badań, ale są obserwacje z których wynika, że poranna hiperglikemia może wystąpić również u ketogeników. Dlaczego?

Np. dlatego, że na dietach low carb nasza trzustka nie reaguje tak histerycznie na nieco podwyższony poziom glukozy. Nie drażniona staje się nieco leniwa. W pewnym momencie zareaguje, ale jeśli cukier jest podwyższony nieznacznie to może wystarczy pętla sprzężenia zwrotnego. To teoria, ale dość często i chętnie powtarzana.

Drugim powodem mogłaby być tzw. insulinooporność fizjologiczna czyli ta, nazwijmy ją, dobra, wykształcona przez nasz organizm celowo. Podobnie jak w przypadku kobiet w ciąży gdzie taka insulinooporność ma zagwarantować zapas glukozy dla płodu, tak w przypadku braku ciąży nasze komórki mięśniowe mogą wykształcić oporność na glukozę zapewniając tym samym energię dla naszego mózgu. Więc, skoro mózg potrzebuje, a mięśnie mogą zadowolić się kwasami tłuszczowymi wykształcenie takiej adaptacji mającej na celu oszczędzanie glukozy dla mózgu może mieć sens.

Znacie mnie i wiecie, że mogę tak godzinami więc na tę chwilę postanowiłem postawić kropkę. I choć zdaje sobie sprawę, że tematu nie wyczerpałem cieszę się z tego, że będę mógł Wam o tym opowiedzieć – nagrać jakiś materiał i wrzucić na swój kanał – by szerzej i głębiej eksplorować temat fizjologicznej oporności na insulinę.

Zdrówko!